Najpierw spowodował wypadek na drodze ekspresowej niedaleko rzeki Parsęta. Gdzie stracił panowanie nad pojazdem marki Peugeot i odbijał się od barierek. A teraz uciekł ze szpitala. Mężczyzna boi się odpowiedzialności za zdarzenie na S6?
Jak wynika z informacji podanych przez kołobrzeską policję, kierowca Peugeota ma się czego bać. Istnieją duże przesłanki na to, iż w dniu doprowadzenia do kolizji na drodze ekspresowej prowadził auto pod wpływem alkoholu. O winie kierowcy mają świadczyć znalezione w aucie przez policjantów butelki po whisky i puszki po piwie. Ponadto samo zachowanie kierowcy na S6, gdzie oddalił się od pojazdu, wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. W kołobrzeskim szpitalu mężczyzna miał zostać poddany badaniom. Między innymi, tymi na zawartość alkoholu we krwi. Niestety nie jest to możliwe, ponieważ po przewiezieniu do Regionalnego Szpitala w Kołobrzegu, mężczyzna zbiegł.
Sprawą zajmuje się kołobrzeska policja. Na chwilę obecną mężczyzna jest poszukiwany. Taki występek nie zwalnia go z odpowiedzialności. Takim zachowaniem mężczyzna pogorszył swoją sytuację i nie uniknie kary.