13 zł brutto za godzinę -taką stawkę godzinową dla osób pracujących na umowę zlecenie i samozatrudniających się ustalił Sejm w zeszłym roku. To ma pomóc w walce z wyzyskiem.
Jednomyślności w ławach sejmowych nie było, ale ustawa została ostatecznie podjęta. To z pewnością dobra informacja dla osób, które często wykonują pracę, jak na umowie o pracę, ale pracodawcy zmuszają je do podpisania umowy-zlecenia. Tak jest właśnie w przypadku pana Krzysztofa, który ma 61 lat i od kilku lat pracuje na umowie-zlecenie jako ochroniarz. Jak się okazuje nie dość, że człowiek ten powinien mieć umowę o pracę (pracodawca narusza art. 22 § 1), to w dodatku stał się bardzo tanią siłą roboczą.- Pracuję w pełnym wymiarze godzin i zarabiam jakieś 4 zł na godzinę- oburzenia nie kryje nasz rozmówca (nazwisko do wiadomości redakcji). Niestety takie przypadki to nie tylko niechlubne incydenty. Ludzi w podobnej sytuacji jest więcej, dużo więcej. Często są to osoby, które dałyby dużo za normalną umowę o pracę. Gdy jednak stają przed wyborem -mieć albo nie mieć pracy- wybierają każdą umowę, którą łaskawie zaproponuje pracodawca. Czasem po prostu wyboru nie daje lokalny rynek pracy, więc człowiek chwyta się jak tonący brzytwy tego, co dostaje. Wiele osób tak właśnie żyje -na łasce pracodawcy.
Elżbieta Rafalska, szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej powiedziała, że te regulacje poprawią sytuację pracowników w Polsce.- Mam nadzieję, że ta ustawa kończy czas patologii w wynagradzaniu polskiego pracownika-podsumowała minister Rafalska.
Nie wszystkim spodobało się takie rozwiązanie. Między innymi, skrytykowała je posłanka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer. Przyznała, że wie, że trudno się żyje osobom zarabiającym najniższą krajową, ale jej zdaniem, nie można szukać pieniędzy w portfelu przedsiębiorców, którzy też często ledwo wiążą koniec
z końcem.
Każdy pracodawca powinien przemyśleć, czy warto łamać nowe przepisy, ponieważ za wypłacanie niższej stawki godzinowej niż 12 zł brutto za godzinę nieuczciwemu szefowi grozić będzie grzywna od 1 do nawet 30 tys. zł.
Joanna Hramitko